Hej,
o mojej walce z cellulitem pisałam już nie raz i nie dwa...W tym roku problem powrócił ze zdwojoną siłą, sięgam zatem po ciężkie działo. Tej wiosny poczytacie u mnie o kilku ciekawych produktach. Na pierwszy ogień idzie słynny balsam Slim Design od Elancyl.
Innowacja przeciw cellulitowi - 3 wymiary działania: [Kompleks Kofeina]3D działa na 3 główne czynniki powstawania cellulitu, aby znaczenie wygładzić "skórkę pomarańczową". Wyjątkowa konsystencja: pigmenty perłowe, aby zapewnić efekt optycznego wygładzenia skóry, natychmiast po aplikacji.
Na stronie producenta znajdziemy też opis składników aktywnych. Bardzo mnie to cieszy, gdyż większość firm nie wnika w szczegóły ani nie pomaga konsumentom wyjaśniając klarownie co kryje się za skomplikowanymi nazwami. Co zatem skrywa się w buteleczce balsamu?
Kompleks Kofeina 3D- rewolucja w walce z cellulitem
Salacia- zapobiega sztywnieniu
Bluszcz- drenaż i jędrność
Florydzyna- zapobiega magazynowaniu
Ksantoksylina- zapobiega nawrotowi cellulitu
Laboratorium Elancyl opracowało sposób na piękne ciało już w 1971 roku! Kobiety od zawsze miały problem z jędrnością skóry, cellulitem, zbędnym tłuszczykiem. Rytuał według Pierre Fabre obejmuje trzy elementy: masaż, składniki aktywne oraz przyjemność. Szczególnie intrygujący jest ostatni rzeczownik... Tak jak przy ćwiczeniach, przy masażu wydzielają się hormony szczęścia. Czujemy się zrelaksowane, odprężone. Przyznaję, że uwielbiam tak zaczynać poranek. W przerwie między domowymi obowiązkami warto znaleźć chwilę dla swojego ciała. Szczęśliwa, zadbana kobieta da radość swoim bliskim a sfrustrowana, której brak relaksu tylko potęguje nerwową atmosferę.
Pamiętajmy, że żaden kosmetyk, nawet za miliony monet, nie gwarantuje sukcesu. To my same musimy dać mu szansę. Na cellulit nie ma innego sposobu niż masaż. Dlatego warto dobrze przygotować skórę. Pod prysznicem szczotkujmy lub szorujmy szorstką gąbką problematyczne miejsca. Warto stosować peelingi- pozwolą one produktom wniknąć wgłąb skóry. Sama aplikacja to klucz do sukcesu. Wystarczy kilka minut na drenujący masaż. Na opakowaniu balsamu znajdziecie dokładną instrukcje. Od siebie polecam po prostu pamiętać o zasadzie, że na ciało działa siła grawitacji a my mamy jej przeciwdziałać. Także dłońmi spowitymi kosmetykiem unośmy skórę ku górze oraz uciskajmy okolice z niechcianymi złogami tłuszczu.
Przejdźmy zatem do konkretów. Czy jędrność w 7 dni jest możliwa do osiągniecia? Tak! Przyznam, że w ostatnim miesiącu ćwiczenia traktowałam po macoszemu, jedynie dużo spacerowałam pchając wózek nie raz obładowany do granic możliwości. Mimo braku intensywnej aktywności ciało stało się bardziej napięte. Cellulit nie zniknął całkiem, ale stał się bardziej wygładzony. Mówiąc bardziej obrazowo: kratery zniknęły z moich ud. Najbardziej jestem zadowolona z wyglądu moich pośladków. Są jędrne, jakby napięte a uwierzcie- w moim przypadku jest co masować. Ponato marka zadbała o efekt optyczny. Drobinki zanurzone w balsamie dają piękny blask wyrównujący wgłębienia. Zapach także działa na zmysły. Pobudza dzięki cytrusowym nutom, dodaje witalności. Niedawno na rynku pojawił się starszy brat balsamu, do stosowania na noc. Już rozpoczęłam jego testy, czekajcie na recenzję.
Cena Slim Design to ok 80 zł. Możecie go nabyć w sklepach internetowych oraz aptekach. To kolejny produkt tej marki, z którego jestem naprawdę zadowolona. Pewnie dla wielu z Was cena nie zachęca. Osobiście wolę odłożyć na dobry kosmetyk i cieszyć się zadowalającym efektem. Niebawem poczytacie u mnie też o tańszym rozwiązaniu, jednak nie tak szybkim jak Elnacyl.
Poczekam na tańsze rozwiązanie, ale Twoja recenzja jest naprawdę zachęcająca. Mój sposób na cellulit? Jak najrzadziej oglądać się od tyłu :D
OdpowiedzUsuńHaha no Twoja metoda bez wątpienia najskuteczniejsza :D
UsuńMam już na niego ochotę od dłuższego czasu, szukam jakiegoś wspomagacza do ćwiczeń :D
OdpowiedzUsuńPolecam, testowałam wiele produktów a ten mnie zachwycił. Podobnie jak Dr Brant, ale tamten kosztuje chyba 5 razy tyle :D
Usuń