piątek, 20 października 2017

Krem regenerujący Amaderm

Hej,
poznałyście już moją opinie o kilku produktach Amaderm: <klik>. Przyszedł czas na ostatni w mojej kolekcji kosmetyk tej marki. Czy okazał się hitem, czy bardziej kitem?


AMADERM krem nawilżająco-regenerujący UREA 15% zapewnia prawidłowy poziom nawilżenia skórze dłoni, łokci i kolan, które są szczególnie narażone na wysuszenie. Nawilża i regeneruje skórę, czyniąc ją gładką, miękką i miłą w dotyku. Odpowiednio skomponowana receptura wpływa na wygładzenie nawet bardzo szorstkiej skóry wystawionej na działanie zmiennych czynników środowiskowych, jak wiatr, ostre słońce, zanieczyszczenia. Uelastycznia i poprawia jędrność suchej, pękającej skóry. Ponadto pozwala pozbyć się problemu z nadmiernym rogowaceniem naskórka łokci i kolan. Krem AMADERM UREA 15% zabezpiecza i chroni przez wysuszeniem, pękaniem oraz łuszczeniem czy powstawaniem szorstkich miejsc. Systematyczna aplikacja przyspiesza efekty działania kremu i wpływa na ogólną poprawę kondycji skóry.

Produkt przeznaczony jest do ratowania narażonych na pękanie miejsc m.in łokci czy kolan. Ma za zadanie zregenerować uszkodzony naskórek. Można go stosować również jako krem do rąk, to szczególnie przydatna uwaga dla osób z AZS. Za te właściwości odpowiada przede wszystkim wysoka zawartość mocznika.

Ten krem to takie SOS dla mocno uszkodzonego naskórka. Co prawda na moje suche łokcie, czy kolana spokojnie wystarcza balsam tej samej marki, ale ostatnio po przeziębieniu okolice nosa wołały o pomstę do nieba. Pomyślałam, że sprawdzę, jak poradzi sobie krem Amaderm. Zdał egzamin. Już po pierwszym użyciu naskórek znacznie poprawił kondycję a po kilku aplikacjach skóra wróciła do normy. Kilka razy użyłam go także na całą twarz, szczególnie w gorące dni, gdzie promienie UV nie oszczędzały mnie. Działał jak kompres, koił, regenerował.

To cudeńko zawarte jest w tubce, bardzo poręcznej, wykonanej z miękkiego plastiku. Opakowanie 50 ml to koszt ok 15 zł. Jeśli borykacie się z pękającymi, przesuszonymi partiami ciała- spróbujcie, nie zawiedziecie się.




8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o nim, na wrażliwe miejsca na popękanie stosuję bepanthen:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bepanthen znam od pupy strony :D W sensie na pupcię niemowlaczka używałam.

      Usuń
  2. Miałam kilka próbek produktów tej marki - zgadzam się, że są idealne w kryzysowych sytuacjach!

    OdpowiedzUsuń
  3. produkty tej marki są świetne bardzo lubię :) obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki produkt może doskonale się sprawdzić zwłaszcza w zimę, kiedy np. od kataru mamy wysuszoną skórę wokół nosa. Często sama doświadczam takiej przypadłości. Dziękuje za polecenie!

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.