#7 Letnia pielęgnacja włosów

Hej,
koniec wyzwania Wakacyjny Poradnik Urodowy coraz bliżej... A ja nadganiam nadal wpisy, które pominęłam w natłoku remontowo-urlopowo-pieluszkowych spraw. Dziś poczytacie o mojej pielęgnacji włosów.

Moje włosy są bardzo wymagające a skóra głowy tak samo uwrażliwiona jak cała cera. Wiele szamponów mnie uczula, pojawiają się strupy, świąd. Z tego powodu najczęściej sięgam po...szampon dla dzieci BabyDream. Ma on jednak ten minus, że pozostawia włosy dość suche a moje z natury takie są. Muszę potem nakładać silnie nawilżającą maskę a niestety na to brakuje mi dobry. Planuję zakup tych nowych masek z Sephora z czepkiem, jeśli miałyście to dajcie znać. Na ten moment stosuję na zmianę szampon z czarnej rzepy z nadzieją na regenerację moich cebulek oraz nowości z Nivea Hairmilk, która sprawdza się całkiem nieźle. Włosy nie są splątane, ładnie pachną.

Z odżywkami mam problem. Po większości nie widzę efektu, ale stosuję wytrwale. Najlepiej sprawdzają się maski stosowane po każdym myciu. Nie obciążają moich włosów, gdyż są tak suche, że chłoną wszystko. Kiedyś sprawdzała mi się odżywka z GlissKur, dlatego ponownie ją kupiłam. Klapa. Totalna klapa. Oprócz ładnego zapachu nie czuję nic. Czas wrócić do starego, dobrego Kallosa, czekam tylko na denko.

W lato najczęściej splatam włosy w kłosa, czy francuza. Jednak, gdy mam okazję pozostawić je rozpuszczone to lubię, gdy mają objętość, wyglądają niczym ze "Słonecznego Patrolu" (kobitki z lat 90' wiedzą o co kaman). Tu pomagają mi ukochane produkty z Bumble & Bumble. Nie ma lepszych kosmetyków do stylizacji dla moich włosów. Spray z serii Surf daje efekt "plażowych" włosów, lekko pogniecionych, co sprawdza się, gdy macie kręcone włosy, które niekoniecznie same z siebie pokazują swój skręt. Drugi lakier wydobywa loki z mojego puchu. To naprawdę hit!