Ukraiński krem pod oczy

Hej,
tym razem przybywam z recenzją kremu pod oczy. Testowałam go absolutnie w ciemno, nie znalazłam na jego temat opinii, nie znam ukraińskiego, więc i słowa od producenta są mi obce. Czy ryzyko się opłaciło?

  Krem przeznaczony jest dla kobiet powyżej 25 roku życia, czyli ja kwalifikuję się idealnie. Marka w moich domysłach porównywana może być do naszej polskiej Ziaji. Tubka jest dość spora a sam produkt bardzo wydajny. Konsystencję mogę określić jako mocno kremową, ale świetnie wchłaniającą się w skórę. Poleciłabym dla osób lubujących się w konkretnych formułach. Używam go na noc a rano nakładam pod makijaż lżejszy produkt np. Clinique Pop lub Dior Hydralife.
  Stosuję krem od praktycznie początku grudnia i jestem pod wrażeniem. Bardzo szybko zregenerował moje suche okolice oka. Jest cudownym ukojeniem po demakijażu. Nadrabia straty jakie powodują dość kryjące korektory, po które czasem sięgam, gdy sytuacja jest kryzysowa. Przyznaję, że jestem pozytywnie zaskoczona.
  Krem z Green Way jest taką perełką, która zrewolucjonizowała moją pielęgnację. Wcześniej poszukiwałam ideału pod oczy i oto znalazłam. Dobrze, że jego wydajność pozwoli mi się nim długo cieszyć. Potem pozostaje poprosić kogoś o zakupy w ukraińskiej drogerii lub wybrać się na wycieczkę w tamtejsze okolice :)