środa, 4 stycznia 2012

Urodowe rozterki Panny Młodej


Ślub to wydarzenie zaiste wielkie, nigdy nie przestaniemy o nim dyskutować, rozmyślać, pisać. Jest to dzień bardzo ważny dla każdej z nas. W gorączce przygotowań przyjęcia, zapraszania gości, poganiania wybranka serca do pomocy nie możemy zapomnieć o samej sobie. Nasz wygląd w dniu ślubu jest nadzwyczaj ważny. My, nasi znajomi i rodzina będziemy oglądać zdjęcia jeszcze przez wiele lat. Ponad to atrakcyjna aparycja doda nam pewności siebie, dzięki czemu szampańska zabawa gwarantowana.

Panna Młoda powinna zacząć zabiegi pielęgnacyjne na kilka miesięcy przed ślubem. Wiadomo, że regularne wizyty u kosmetyczki dadzą rewelacyjne efekty, natomiast jednorazowy zabieg niekoniecznie. Dobór owych zabiegów to sprawa indywidualna, która zajmie się zaufana kosmetyczka. Powinno się pamiętać, że żaden makijaż nie zdziała cudów, bez odpowiedniej pielęgnacji cery. Przyszła mężatka musi także zadbać o paznokcie. Istotna będzie również decyzja, czy na uroczystości pojawi się z manicurem na naturalnych paznokciach, czy też zdecyduje się na ich przedłużenie. Tu także zalecam odpowiednio wcześnie poszukać specjalistki, z która dokonamy wyboru co do stylizacji, jaka zawita na naszych dłoniach.

Jedną z najbardziej istotnych kwestii naszego wyglądu jest wizaż. Musimy zacząć od poszukiwań odpowiedniej specjalistki. W tym celu powinnyśmy przeglądać galerie, blogi, portale ślubne, katalogi, czasopisma. Po wyborze danej osoby należy umówić się na makijaż próbny. Niemalże każda Panna Młoda jaką znam miała wykonywany owy makijaż na tydzień przed ślubem. Moim zdaniem jest to błąd. Branża ślubna działa prężnie, a terminy w kalendarzach wizażystek zapełniają się w zaskakującym tempie, także gdy nasza makijażystka się nie sprawdzi, ciężko będzie nam znaleźć zastępstwo. Najlepszym terminem jest pół roku przed ślubem. Wtedy bez obaw możemy zobaczyć, jak będzie wyglądać nasz makijaż i mamy czas na jego dopracowanie, tudzież całkowitą zmianę. Przecież ślub to dzień, w którym mamy cieszyć się i bawić a nie krępować nie do końca udanym makijażem, czy też złym jego doborem. Skoro jesteśmy już przy doborze, zatrzymajmy się na chwilę przy tej kwestii. Czasy, gdy makijaż ślubny miał być jak najbardziej naturalny i dziewczęcy już minęły. Dziś możemy bawić się wyglądem, nawet w dniu wesela. Oczywiście natural look także jest w modzie, jednak panie, które nie lubią być w ten sposób pomalowane, mogę wyjść nawet w ciemnym makijażu. Kolorystyka i charakter wizerunku muszą idealnie komponować się z suknią i dodatkami oraz fryzurą, dlatego na spotkanie z wizażystką powinnyśmy zabrać np. zdjęcia tych rzeczy. Ułatwi to zadanie naszej specjalistce i pomoże uniknąć wpadek, gdyż słowami niekoniecznie perfekcyjnie opiszemy kreację. Wizażystka fachowym okiem oceni nasz typ urody, kolory jakie nam pasują, wyszczególni nasze atuty i zatuszuje wady. Makijaż musi pasować nie tylko do okazji, sukni, ale także do naszego temperamentu. Musi sprawić, że poczujemy się pewnie, atrakcyjnie, z radością będziemy wspominać ten dzień.

W dniu makijażu próbnego powinnyśmy umówić się także z fryzjerką, aby mieć pewność, że wizaż i fryzura skomponują się w spójną całość. Wybór fryzury jest także bardzo trudny. Nie każde z upięć będzie dobrze wyglądać i dawać poczucie komfortu. Czasem warto postawić na minimalizm w postaci sprawdzonej stylizacji. Niemniej jednak Panna Młoda chce się wyróżniać, dlatego warto przeglądać magazyny z propozycjami ślubnych upięć i z nimi wybrać się do fryzjerki, która pomoże nam podjąć decyzję. Nie upierajmy się, gdy stylistka fryzur odmówi nam danej fryzury. To ona jest specjalistką i ma doświadczenie. Warto wspomnieć też o tym, że nie każda fryzura pasuje do każdej długości włosów. Jeśli zatem nasza wymarzona fryzrurka wymaga długich włosów, nie zapuszczajmy ich na siłę. Od czego są treski, dopinane kucyki i koki? No właśnie, są po to by ułatwić nam życie. Po co męczyć się z zapuszczaniem, skoro rynek udostępnia nam proste rozwiązania.

W całym tym zamieszaniu musimy pozostać sobą. Panna Młoda musi wygladać czarująco i promieniście, zatem musi być pewna tego jak wygląda, czuć się dobrze w wybranym stroju, makijażu i włosach. Nie bójmy się zaufać specjalistom, oddajmy się w ich ręce odpowiednio wczesniej, a wszystko z pewnością się uda.

Tekst: Magdalena Knetki

Zdjęcia: Adam Wójcik

Wizaż: Magdalena Knetki

Fryzury: Weronika Wojtynek

4 komentarze:

  1. jaki masz piekny styl i jak milo sie czyta! mi do panny mloddej bardzo daleko, ale z ciekawosci przecyztalam!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo podoba mi sie artykuł, jestem fanka twoich makijarzy i mam prosbe, abys czasem zrobila jakis stepik z makijazem, podoba mi sie twoj styl. Plus Jestem straszliwie ciekawa ile i jakie masz kosmetykow :D Moze zrobilabys temacik o calych twoich zasobach, mysle ze masz tego naprawdeee duzo a jestem ciekawa jako posiadaczka dwoch cieni i tuszu hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy- dziękuje serdecznie:) kosmetyki bardzo chętnie zaprezentuję, obiecuję, że notka pojawi się niebawem. Co do stepów, nie ma problemu, jak tylko będę mieć okazję zrobić makijaz przy dobrym świetle.

    OdpowiedzUsuń
  4. bede z niecierpliwoscia czekac i bardzo dziekuje za taka mozliwosc :) Pozdrawiam i zycze powodzenia ! :*

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.