sobota, 1 lipca 2017

#1 Ochrona przeciwsłoneczna

Hej,
w ramach wyzwania Wakacyjny Poradnik Urodowy, o którym pisałam tu: <klik>. Mam dla Was parę informacji o filtrach UV oraz moich kosmetykach na ten sezon. Będzie też o ochronie przeciwsłonecznej niemowlaków, zapraszam zatem do lektury.


Na początek króko scharakteryzuję swoją opaleniznę: piegowaty raczek. Choć przyznam, że w tym roku poparzenia póki co nie ma a na skórze zostaje lekko brązowy koloryt, choć do tej pory tylko jedna osoba to dostrzegła (dziękuję Aniu). Dlatego zawsze stosuję wysokie filtry, jedynie nogi smaruję olejkami lub nawilżającym balsamem wychodząc na zewnątrz, gdyż one nigdy nie są u mnie nawet muśnięte słońcem.
Pokusiłam się na krem do twarzy marki Eisenberg, którą bardzo lubię i cenię. Używałam wielu kosmetyków ich produkcji, wszystkie genialne a ten... średnio na jeża. Teraz powędrował do mojej siostry, więc niebawem zdam Wam relację, czy na jej mniej wymagającej skórze się sprawdzał. Mowa o kremie z SPF 50, który dodatkowo rozjaśnia przebarwienia. Chroni naprawdę dobrze, bo mój nos, jest cały i zdrowy a co roku przy pierwszym kontakcie ze słońcem stawał się czerwony a potem łuszczył się, co jest trudne do regeneracji. Jednak nie przekonuje mnie jego formuła, która roluje się, jest dość "tępa" jak przy standardowych filtrach, więc absolutnie nie nadaje się pod makijaż. Nawilża też słabo a moja skóra jednak aż się o to prosi. Was zachęcam do skorzystania z próbki przed zakupem, byście nie popełniły mojego błędu.

W tym roku nie kupiłam dla siebie osobnego kosmetyku do ciała, gdyż postanowiłam podkradać go córci. Uważam, że stosowanie filtrów u dzieci jest bardzo ważne, to one dają prawdziwą ochronę. Ostatnio będąc na wycieczce w Wiśle, wyciągnęliśmy na chwilę Panią Kłopocikową z gondoli, w której jest osłonięta daszkiem. Idąca obok matka skrytykowała tak głośno jak się dało, że mała nie ma czapeczki a nas okrzyknęła Najgorszymi Rodzicami Świata. Miło, prawda? Owszem, gdy Kłopocik przebywa dłużej poza wózkiem, zakładam nakrycie głowy, ale jeśli ochrania ją daszek, absolutnie nie widzę takiej potrzeby. Miałam ochotę zapytać tej miłej Pani, czy ona swoje dzieci smaruje filtrami, czy uważa, że sama czapka załatwia sprawę. Nie jestem zwolenniczką ubierania grubo dzieci, moja córcia bardzo się poci w takie upały, więc staram się zakładać lekkie ubranka a ciałko chronić właśnie kosmetykiem z SPF 50. Jeśli jeszcze nie znacie Pani Kłopocikowej to odsyłam tu i tu.
O jakim zatem kosmetyku mowa? Chodzi o filtr w sprayu z A-Derma. Jest to produkt hipoalergiczny, a że od dawna stosuję różne kosmetyki tej marki zarówno na sobie, jak i Pani Kłopocikowej to wiem, że mogę im zaufać. Konsystencja, mimo formuły sprayu, jest dość kremowa. Najpierw spryskuję ciałko mojego bobaska a potem wcieram produkt w skórę. Nakładam zarówno na całe ciało, jak i twarz. Podobnie stosuję na sobie. Zapach jest bardzo neutralny, niemalże niewyczuwalny, więc nie mam obaw o kolidowanie z perfumami, czy wspominanymi olejkami. Produkt ten sprawdza się u nas świetnie.

Latem zazwyczaj nie nakładam podkładu. Jednak zdarzają się szczególne okazje, czy "bad skin day", wtedy sięgam po podkład, będący jednocześnie ochroną przeciwsłoneczną. Taki fluid ma w ofercie marka Shiseido. Niestety nie trafiłam z kolorem, ten jest zbyt opalony dla mnie, ale z pomocą spieszy mi mixer z Nyxa. To podkład dość mocno kryjący, o leistej konsystencji. Jest bardzo przyjemny, nawilżający, ale jednocześnie długotrwały. Koniecznie zapoznajcie się z nim bliżej!

A jakie są Wasze sposoby na ochronę przeciwsłoneczną? Pamiętajcie, że nawet jeśli nie macie problemów z poparzeniami, to warto siegać po filtry. Skóra odwdzięczy się za to za kilka lat, wierzcie mi na słowo.


3 komentarze:

  1. Wkurza mnie to, że ludzie ciągle myślą, że małe dzieci trzeba na siłę przegrzewać... Ja mojego wcześniaka, gdy było bardzo gorąco ubierałam tylko w body i tak z nim spacerowałam. Szkoda,że ta osoba mnie nie spotkała, bo bym jej powiedziała co o niej myślę :)
    Co do ochrony przeciwsłonecznej to ja również biorę udział w wyzwaniu.
    stawiam w tym roku na mocne filtry, ja jestem alergikiem i nie mam co oszczędzać, bo zaraz kończy się poparzeniem słonecznym. :( W tym roku postawiłam na ochronę przeciwsłoneczną z la Roche Posey.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O La Roche Posay też słyszałam dużo dobrego :)
      A co do dzieciaczków to niestety jeszcze wiele lat minie nim ludzie zrozumieją, że przegrzanie jest gorsze. Przecież takie dziecko się poci bardziej niż my, na dodatek musi cały czas leżeć i nosi pampersa...

      Usuń
  2. Też zdarza mi się używać produktów dla dzieci ;) Fajnie, że macie krem, który pasuje Wam obu!

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.

Copyright © 2016 by Magdalena Magdziarz , Blogger