może i zdjęcia niewyraźne, może za oknem ponuro, ale ważne, że w to wszystko wdarł się kolor! I to nie delikatny, nie przypadkowy a soczysty, wiosenny- po prostu zielony.
Użyłam jako bazy cienia w kredce z Makeup Forever w odcieniu limonki i utrwaliłam tym samym odcieniem od Frontcover. Reszta oka została podkreślona neutralnymi brązami z czekoladowej paletki Makeup Revolution. Kolejnym kolorowym akcentem jest fioletowa kredka na linii wodnej, tu sprawdził się mój ukochany Marc Jacobs. Usta pociągnęłam soczystym różem z Bell, pomadkę w płynie dorwałam na wyprzedaży w Biedronce wieki temu.
.png)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.