środa, 28 grudnia 2016

Sephora- zestawy pędzli

Hej,
dziś śpieszę z recenzją zestawów pędzli z Sephora. Do ich zakupu skłonił mnie przede wszystkim design, docelowo miały stanowić ozdobę mojej toaletki. Ich srebrne trzonki i mały gabaryt idealnie komponują się z moim codziennym stanowiskiem do makijażu. Ale czy oprócz wyglądu mają inne zalety?

  Pędzle można nabyć w dwóch wariantach: zestaw do twarzy <klik>  w cenie 109 zł oraz do oczu za 85 zł <klik>. Każdy komplet posiada elegancką, czarną, matową kosmetyczkę, w której śmiało można przechowywać owe pędzle. Włosie jest niezwykle sprężyste, syntetyczne, bez problemu się dopiera. Używam ich prawie rok i póki co nie zauważyłam wypadania włosków, czy zniekształceń w budowie. Napisy na trzonkach są nietknięte, co nieczęsto się zdarza- jestem pozytywnie zaskoczona.
  Droższy zestaw docelowo przeznaczony jest do konturowania i faktycznie świetnie się sprawdza w tej roli. Ścięty pędzel jest na tyle mały oraz precyzyjny, że współgra z każdą paletą a wiadomo, że kremowe produkty do konturowania mają raczej małe pojemności. Numerek 3, czyli ten mniejszy z zaokrągloną "główką" wg producenta przeznaczony jest do rozświetlacza. U mnie sprawdza się do tego kosmetyku tylko w formie płynnej, do suchych stosuję kształty skośne i języczkowe. Lubię go używać do aplikacji korektora, pięknie wzmacnia pigmentację. Największy pędzel stosuję do podkładu, pudru oraz blendowania granic konturu. Uważam, że jest genialny!


  Komplet drugi przeznaczony jest do makijażu typu smoky eyes, czyli takiego jaki wykonujemy na co dzień często o tym nie wiedząc. Numerek 1 to płaski pędzelek, którym z powodzeniem rozetrzemy kredkę, wklepiemy cień w kremie lub wykonamy kreskę przy odrobinie wprawy. U mnie sprawdził się też do podkreślenia brwi, gdy nie miałam pod ręką innego kształtu. Numer 2 jest typowym puchatym pędzlem do podkreślania dużych partii. Aplikuję nim transferowy cień pod łuk brwiowy, rozcieram granice, czasem nakładam kolor na całą powiekę, gdy robię szybki makijaż. Pędzle oznaczony 3 służy do budowania załamania, idealnie rozprasza cienie oraz doskonale razi sobie z blendowaniem przejść.Ostatni sprawdza się do zaznaczania dolnej powieki oraz kącików oka. Do żadnego z nich nie mam zastrzeżeń, w zupełności wystarczają mi do codziennego makijażu. Z nimi nie obawiam się o cieniowanie.

  Reasumując: był to niezwykle udany zakup! Oprócz pięknej ozdoby zyskałam towarzyszy dziennego makijażu a i przy moich eksperymentach sprawdzają się bez zarzutu. Polecam każdej z Was, szukającej podstawowych zestawów. Świetnie sprawdzają się w podróży, nie zajmują dużo miejsca a zmalujemy nimi każdy look. Marzą mi się takie pędzle w kolorze różowym lub rose gold...byłyby idealnym dopełnieniem przestrzeni.

10 komentarzy:

  1. Bardzo ładnie prezentują się te pędzelki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pędzelki wyglądają ciekawie😊 Ale mi rzucił się w oczy pojemnik na te pędzle..Co to? Skąd to? 🤓

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pojemnik z Biedronki :) Upolowałam jakieś 2 lata temu, ale co jakiś czas są takie organizery na kosmetyki i biżuterię dostępne za grosze właśnie :)

      Usuń
  3. Nie miałam okazji ich używać, ale sprawiają niezłe wrażenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdziły się świetnie. Polecam też te z serii Pro.

      Usuń
  4. marzę o pędzlach z sephory, ale jeszcze trochę muszę poczekać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia się spełniają, więc z pewnością kiedyś będą Twoje :)

      Usuń

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.

Copyright © 2016 by Magdalena Magdziarz , Blogger