środa, 23 listopada 2016

Sephora University- Givenchy

Hej,
wspominałam Wam, że swoją przygodę z Sephora University przedstawię jako krótką relację z każdego dnia. Może i Wy dowiecie się dzięki temu czegoś ciekawego. Pierwszy dzień rozpoczął się od inauguracji w warszawskim H15, było niezwykle podniośle, elegancko a mnie przechodził dreszczyk emocji. Po formalnościach każda z grup (podzielono nas na 3 grupy, co ułatwiło organizację i pracę) udała się na swoje zajęcia.

  Moje warsztaty zaczęły się od spotkania z marką Givenchy. Kiedyś już wspominałam Wam co nieco o tej firmie <klik>. Produkty te znam i bardzo lubię, szczególnie kultową pryzmę...Jest to mój ulubiony kosmetyk do wykończenia makijażu u kobiet dojrzałych oraz osób o suchej cerze. Ale dziś nie o tym. Makijażu zgodnego z filozofią Givenchy uczył nas szef wszystkich szefów Dominique. Miałam już okazję poznać 2 wizażystów (Hossine i Guntera) ogólnoświatowych marki wśród 3 a to właśnie Dominique jest ich głównym spoiwem. Ponad to obecna była wizażystka z Francji oraz z Polski. Jako bonusik zdjęcia ze wcześniejszych spotkań z wspomnianymi wizażystami.

 Część teoretyczna była bardzo ciekawa, pozwoliła uczestnikom zagłębić się i zrozumieć Givenchy. Całość kolekcji, zarówno moda, zapachy jak i kosmetyki od lat odnoszą się do tych samych wartości, w klasyczny acz odważny sposób spełniający oczekiwania kobiet. Następnie odbył się pokaz makijażu oraz nowej kolekcji, która znajduje się aktualnie w Sephorach. Dominique używał praktycznie tylko dłoni, minimalizując użycie pędzli. Chodziło o oddanie naturalności, stosowanie odpowiednich tekstur. Ponad to kosmetyki te są tworzone z myślą o każdej kobiecie, nawet takiej dla której pędzle to czarna magia. Po prezentacji przyszła pora na praktykę. Mieliśmy wykonać 2 makijaże: pierwszy naturalny, zgodny z duchem firmy a drugi inspirowany najnowszą kolekcją. Cudownie, że zadbano o profesjonalne modelki, praca dzięki temu była dla mnie mega przyjemnością a zadbana skóra Beaty pozwoliła mi testować właściwości produktów. Poniżej znajdziecie efekty moich zmagań.
  Warsztaty te rozbudziły moją kreatywność, pozwoliły inaczej spojrzeć na makijaż. Przewróciło to nieco moje myślenie o higienie i estetyce pracy. Czasem warto się przełamać, sięgnąć po to co nowe.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.

Copyright © 2016 by Magdalena Magdziarz , Blogger