wtorek, 10 listopada 2015

Nasz ślub...

...był wyjątkowy! Pewnie to samo powtarza każda Panna Młoda a szczególnie te, które w przygotowania wkładają wiele serca, pasji i cierpliwości. Podobnie było ze mną. Ślub planowaliśmy na 2 lata wstecz. Dla niektórych takie terminy to abstrakcja, ale uwierzcie mi, że gdybym mogła cofnąć czas to przygotowania trwałyby jeszcze dłużej. Dlaczego? Po pierwsze to bardzo przyjemne, kręcą mnie ślubne klimaty, uwielbiam tą tematykę. Do tego jestem osobą sprawdzającą się w planowaniu tego typu przedsięwzięć. Po drugie mogłabym dopiąć kilka detali, na które zabrakło czasu. Pewnie kiedyś pojawi się z mojej strony seria artykułów dotyczących planowania wesela. Materiału uzbierałoby się nawet na książkę :)
    Dziś chciałam Wam pokazać ślubne detale, które były dla mnie bardzo ważne. Często Panny Młode są wyśmiewane za wymyślanie motywu przewodniego, palety barw czy tzw. pierdółek. Ale goście naprawdę to doceniają a ja patrząc na zdjęcia czuję się usatysfakcjonowana. Ważny był także wybór fotografki, choć to była jedna z łatwiejszych decyzji, bo Jagoda była od dawna na mojej liście.
    Jako motyw przewodni wybraliśmy folk, gdyż oboje lubimy takie klimaty: połączenie tradycji z nowoczesnością. Projekt to dzieło zdolnej Sandry, służę namiarami. Przewinął się także Batman, jeśli sesja plenerowa dojdzie do skutku to i tam przemycimy nieco naszego kochanego superbohatera.         
   Dominującymi kolorami był kobalt i granat, co w dużej mierze jest zasługą sukni, która została wybrana prawie na początku przygotowań.
   Największą furorę wśród gości zrobiły koszyczki ratunkowe, także z motywem folkowym i napisem "Weselna Pierwsza Pomoc- użyć w razie potrzeby". Już na początku przyjęcia słyszeliśmy pochwały a niektórzy pokusili się nawet o robienie fotek. My niestety nie posiadamy, za to resztę detali z chęcią zaprezentuję.



















 Teraz kilka amatorskich fotek:
 Lizaki miały być rozdawane gościom podczas składania życzeń, ale z emocji zapomniałam. Za to dzieciaki się ucieszyły, bo trafiło im się więcej :)
 Zawieszki na alkohol to było spore wyzwanie, wiele prób, dużo wycinania, mnóstwo wydruków...
 Zimne ognie jako atmosfera podziękowania dla rodziców, które było bardzo kameralne.
 Na zdjęciu widać też literki, które tworzą nasze imiona. Nawinięte na sznur będą rekwizytem na sesji (tak, nadal nie zdążyliśmy jej zrobić).
 Wnętrze naszego menu weselnego (grill zrobił furorę, polecam z czystym sumieniem).
Od świadkowej otrzymaliśmy obraz, bardzo ucieszyło mnie, gdy ujrzałam nasz motyw.



6 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, aż się wzruszyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy :) cieszę się, że post w kimś wzbudził emocje :)
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  2. Śliczne dekoracje i ten pas na suknię ślubną :* Wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :*
      Pas jest elementem sukni, jest wszyty. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :)

      Usuń
  3. Świetny post! Zapraszam do nas! u nas na sportowo, dopiero zaczynamy blogować! Jeździmy o wiele dłużej..!http://loveonbike.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Anonimowych proszę o podpisywanie się pod komentarzami. Komentarze obraźliwe, zawierające spam, niepodpisane lub będące tylko reklamą nie będą umieszczane.
Na pytania odpisuję pod Twoim komentarzem.

Copyright © 2016 by Magdalena Magdziarz , Blogger