czwartek, 19 stycznia 2012

Jagodowa sesja

Jagodowa sesja
Na tą sesję czekałam już od dawna...w mojej głowie narodził się kolejny owocowy pomysł:) Tym razem modelka musiała się nieco ubrudzić wylewając na siebie sok jagodowy, ale myślę, że efekt jest tego wart. Oczywiście sokiem jagodowym zostały napojone także panele w studiu Mdfotografia (serdecznie polecam ten radosny duet). Dziękuję ekipie za świetną współpracę, a pozostałych zapraszam do oglądania, lajkowania i komentowania:



środa, 18 stycznia 2012

Yellow

Yellow
Witajcie!
Dziś notka na szybko, żeby nie było, że nic nie piszę ;) Tych zdjęć miałam nie dodawać, bo makijaż nie wyszedł mi tak jak powinien, jednak ostatnio kusi mnie, żeby powtórzyć tą koncepcję. Jak już dodam zdjęcia z ponownym wykonaniem żółtej powieki, ocenicie która wersja lepsza. Zdjęcia są jeszcze z wakacji. Fotografował Przemek Lechowicz, natomiast stroju użyczyła firma Asos-Lipsy (http://www.facebook.com/pages/Wypo%C5%BCyczalnia-Asos-Lipsypl/148152231919167)


poniedziałek, 16 stycznia 2012

Kosmetyczne skarby- część 1

Kosmetyczne skarby- część 1
Hej!
W komentarzach pojawiła się prośba o to, bym pokazała zawartość mojego kufra. Tak więc dziś zaczynam odkrywać przed Wami moje skarby:) Na początek zdjęcie zamkniętego kufra. Jest to mój nowy nabytek, stary kufer (tradycyjny kuferek kosmetyczny, który wystawiłam na allegro: http://allegro.pl/kufer-kuferek-kosmetyczny-rozowy-i2058321078.html ) nie spełniał wymagań. Niestety podróżuję tylko komunikacją miejską i chodzenie z ciężkim kufrem w ręce już mi nie odpowiadało. Postanowiłam poszukać kuferka, który mogę powiesić na ramieniu i nie wykonanego z ciężkiego materiału. Takie cacko odkryłam w Inglocie (290zł). Póki co jestem zadowolona, szczególnie zachwyca mnie wnętrze, ale o tym za chwilę.
Jak widzicie kufer ma kosmetyczki zamiast szuflad. Owe kosmetyczki możemy układać w dowolnej kolejności, gdyż doczepia się je na rzepy zamontowane na tylniej ścianie. Po bokach zostaje wiele miejsca na palety i pędzle. Od zewnątrz mamy spore kieszonki, gdzie trzymam środki do demakijażu, aplikatory, gąbeczki etc. Z przodu i tyłu kufra znajdują się otwarte kieszonki, póki co nie korzystam jeszcze z nich:) Dodatkowo wewnątrz jest kieszonka z siateczką, bardzo praktyczna, trzymam w niej wszelkie kosmetyki w sprayu.
Pędzle w etui z Mary Macom, część pędzli także z tej firmy, ale powoli zamieniam je na lepsze odpowiedniki.
Wspomniana wcześniej kieszonka z sprayami. Trzymam tu brokaty do ciała i włosów z Sephory, żele antybakteryjne, płyn do dezynfekcji pędzli, utrwalacz makijażu z Kryolan, kredki do malowania twarzy z Kryolan, bibułki matujące.
Pierwsza kosmetyczka od góry przeznaczona jest na produkty do twarzy: pudry, podkłady, róże, bazy itd. Jak widać dominuje tu Inglot, Mariza, Sephora, Kryolan.
Kolejna kosmetyczka służy mi do przechowywania cieni. Zarówno w małych paletkach, jak i pojedyńczych. Duże palety trzymam osobno i chowam do kufra tylko, gdy wiem, że będę ich używać.
Następne skarby to kosmetyki do ust: pomadki, błyszczyki. Uwielbiam pomadki, mimo iż na co dzień nie używam. Lądują tu produkty wielu firm. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pokazać swatche wszystkich:)
Ostatnia przegródka to miejsce dla tuszy do rzęs, wszelkich kredek, eyelinerów, konturówek etc. W granatowej kosmetyczne trzymam sztuczne rzęsy.
Uff... no to by było na tyle. W kolejnych postach będę pokazywać po kolei każdą z tych kosmetyczek z krótkimi komentarzami o zawartych w nich kosmetykach.

Jeśli coś Was szczególnie zainteresowało to piszcie, postaram się wtedy napisać dłuższą recenzję.

sobota, 14 stycznia 2012

Karnawałowo

Karnawałowo
Dziś na szybko notka z makijażem karnawałowym w odcieniach brązu. Poniżej zdjęcia, niestety z flashem:

A tu bez flasha, na którym niewiele widać:

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Ballet Dancer

Ballet Dancer
Witajcie!
Poniżej przedstawiam efekty sesji z Różą- kobietą wszechstronnie utalentowaną:) Nie dość, że świetnie pozuje to jeszcze cudnie tańczy, jest rozciągnięta jak guma a nawet stylizuje fryzury. Fotografował Marek, z którym już nie raz miałam okazję współpracować i wszystko wskazuje na to, że jeszcze nie raz zrealizujemy wspólną sesję.
Makijaż jaki wykonałam jest dość delikatny, nie chciałam aby kolidował ze strojem i tematyką zdjęć. Jedynym mocnym akcentem w tym wizażu są kropeczki w okolicy oka.

sobota, 7 stycznia 2012

Smoky eyes w kolorze

Smoky eyes w kolorze
Hej:)
Dziś dodaję makijaż wykonany na potrzeby konkursu u Samanity. Poniżej link do jej bloga:
Kolor na jaki się zdecydowałam to fiolet. Ładnie podkreśla oko, pięknie komponuje się z czernią a na dodatek jest równie wyrazisty i elegancki co klasyczne barwy stosowane do looku w stylu smoky.




Dodatkowo przygotowałam dla Was "krok po kroku" do tego makijażu. Wybaczcie jakość zdjęć, ale niestety makijaż i zdjęcia musiałam wykonać przy sztucznym świetle ze względu na nieciekawą pogodę za oknem.
1.Nakładamy bazę rozświetlającą a następnie podkład równoważący. Punktowo nakładamy kryjący korektor. Pod oczy także aplikujemy korektor.
2. Utrwalamy makijaż pudrem ryżowym ( więcej na jego temat w poprzednim poście).
3. Na powieki nakładamy bazę pod cienie. Na środek powiek aplikujemy cień w kolorze śliwkowym.
4. Od wewnątrz cieniujemy wrzosowy cień ku środkowi.
5. Od zewnątrz rozcieramy czarny cień. Pomiędzy śliwkowym a czarnym nakładamy jasny fiolet.
6.Aplikujemy cienie na dolnej powiece, mocno rozcierając granice wg schematu.
7. Linię wodną podkreślamy czarną kredką. Tuszujemy rzęsy. Podkreślamy brwi.
8. Konturujemy twarz w zależności od kształtu i upodobań. Powyżej pokazałam jak ja to zrobiłam.

Kosmetyki, jakich użyłam:



piątek, 6 stycznia 2012

Puder ryżowy Mariza

Puder ryżowy Mariza
Witajcie,
postanowiłam, że na blogu poza makijażami i artykułami będą pojawiać się także recenzje kosmetyków. Zacznę od produktów, które znam bardzo dobrze, ze względu na to, że jestem konsultantką tej firmy. Mowa o kosmetykach Mariza. Na pierwszy rzut pójdzie puder ryżowy Mariza z linii Mariza Selective.

„Wyjątkowo lekki i ultradelikatny puder sypki tworzy niewidzialną warstwę, która skutecznie matuje i utrwala, wcześniej nałożony podkład, aby makijaż wyglądał świeżo przez cały dzień. Najlepszy efekt uzyskasz nakładając puder ryżowy za pomocą puszka.

Ryż ma bardzo duże zdolności absorpcyjne, dzięki czemu skutecznie pochłania sebum i matuje skórę na wiele godzin. Mikroskopijne, lekko transparentne cząsteczki pudru nie posiadają właściwości kryjących, czyniąc produkt bardzo uniwersalnym.

Waga: 5 g”

Używam tego pudru od dłuższego czasu i jestem bardzo zadowolona. Jak każdy puder ryżowy lub bambusowy genialnie matuje skórę. Nie wywołuje reakcji alergicznych, co jest dużym plusem przy stosowaniu kosmetyku u wielu różnych osób. Wykańczam nim każdy wykonany przez siebie makijaż, dzięki czemu skóra ma estetyczne, matowe wykończenie. U siebie nie nakładam pudru na całą twarz, omijam przesuszone miejsca.

Największym plusem tego kosmetyku jest fakt, iż zdecydowanie wpływa na trwałość makijażu. Dzięki temu, że produkt absorbuje sebum skóra nie świeci się, podkład nie ściera się z twarzy i pozostaje nietknięty przez niemalże cały dzień. Kolejnym atutem pudru ryżowego jest jego wydajność. Moje klientki widząc gramaturę produktu pytają, czemu to jest takie małe :) Jednak każda która spróbowała jest bardzo zadowolona.

Także aplikacja przebiega sprawnie i bezproblemowo. Osobiście wysypuję odrobinę produktu na dłoń, nabieram puszkiem z Inglota i ruchami okrężnymi rozprowadzam na twarzy. Dzięki temu nierówności skóry są mniej widoczne, nie podkreślamy suchych skórek i włosków. Na koniec wspomnę o rzeczy oczywistej, ale istotnej. Pudry ryżowe mają to do siebie, że w opakowaniu są białe a na skórze transparentne, co sprawia, że kosmetyk nie będzie kolidował z pozostałym makijażem i da naturalne wykończenie.


środa, 4 stycznia 2012

Urodowe rozterki Panny Młodej

Urodowe rozterki Panny Młodej

Ślub to wydarzenie zaiste wielkie, nigdy nie przestaniemy o nim dyskutować, rozmyślać, pisać. Jest to dzień bardzo ważny dla każdej z nas. W gorączce przygotowań przyjęcia, zapraszania gości, poganiania wybranka serca do pomocy nie możemy zapomnieć o samej sobie. Nasz wygląd w dniu ślubu jest nadzwyczaj ważny. My, nasi znajomi i rodzina będziemy oglądać zdjęcia jeszcze przez wiele lat. Ponad to atrakcyjna aparycja doda nam pewności siebie, dzięki czemu szampańska zabawa gwarantowana.

Panna Młoda powinna zacząć zabiegi pielęgnacyjne na kilka miesięcy przed ślubem. Wiadomo, że regularne wizyty u kosmetyczki dadzą rewelacyjne efekty, natomiast jednorazowy zabieg niekoniecznie. Dobór owych zabiegów to sprawa indywidualna, która zajmie się zaufana kosmetyczka. Powinno się pamiętać, że żaden makijaż nie zdziała cudów, bez odpowiedniej pielęgnacji cery. Przyszła mężatka musi także zadbać o paznokcie. Istotna będzie również decyzja, czy na uroczystości pojawi się z manicurem na naturalnych paznokciach, czy też zdecyduje się na ich przedłużenie. Tu także zalecam odpowiednio wcześnie poszukać specjalistki, z która dokonamy wyboru co do stylizacji, jaka zawita na naszych dłoniach.

Jedną z najbardziej istotnych kwestii naszego wyglądu jest wizaż. Musimy zacząć od poszukiwań odpowiedniej specjalistki. W tym celu powinnyśmy przeglądać galerie, blogi, portale ślubne, katalogi, czasopisma. Po wyborze danej osoby należy umówić się na makijaż próbny. Niemalże każda Panna Młoda jaką znam miała wykonywany owy makijaż na tydzień przed ślubem. Moim zdaniem jest to błąd. Branża ślubna działa prężnie, a terminy w kalendarzach wizażystek zapełniają się w zaskakującym tempie, także gdy nasza makijażystka się nie sprawdzi, ciężko będzie nam znaleźć zastępstwo. Najlepszym terminem jest pół roku przed ślubem. Wtedy bez obaw możemy zobaczyć, jak będzie wyglądać nasz makijaż i mamy czas na jego dopracowanie, tudzież całkowitą zmianę. Przecież ślub to dzień, w którym mamy cieszyć się i bawić a nie krępować nie do końca udanym makijażem, czy też złym jego doborem. Skoro jesteśmy już przy doborze, zatrzymajmy się na chwilę przy tej kwestii. Czasy, gdy makijaż ślubny miał być jak najbardziej naturalny i dziewczęcy już minęły. Dziś możemy bawić się wyglądem, nawet w dniu wesela. Oczywiście natural look także jest w modzie, jednak panie, które nie lubią być w ten sposób pomalowane, mogę wyjść nawet w ciemnym makijażu. Kolorystyka i charakter wizerunku muszą idealnie komponować się z suknią i dodatkami oraz fryzurą, dlatego na spotkanie z wizażystką powinnyśmy zabrać np. zdjęcia tych rzeczy. Ułatwi to zadanie naszej specjalistce i pomoże uniknąć wpadek, gdyż słowami niekoniecznie perfekcyjnie opiszemy kreację. Wizażystka fachowym okiem oceni nasz typ urody, kolory jakie nam pasują, wyszczególni nasze atuty i zatuszuje wady. Makijaż musi pasować nie tylko do okazji, sukni, ale także do naszego temperamentu. Musi sprawić, że poczujemy się pewnie, atrakcyjnie, z radością będziemy wspominać ten dzień.

W dniu makijażu próbnego powinnyśmy umówić się także z fryzjerką, aby mieć pewność, że wizaż i fryzura skomponują się w spójną całość. Wybór fryzury jest także bardzo trudny. Nie każde z upięć będzie dobrze wyglądać i dawać poczucie komfortu. Czasem warto postawić na minimalizm w postaci sprawdzonej stylizacji. Niemniej jednak Panna Młoda chce się wyróżniać, dlatego warto przeglądać magazyny z propozycjami ślubnych upięć i z nimi wybrać się do fryzjerki, która pomoże nam podjąć decyzję. Nie upierajmy się, gdy stylistka fryzur odmówi nam danej fryzury. To ona jest specjalistką i ma doświadczenie. Warto wspomnieć też o tym, że nie każda fryzura pasuje do każdej długości włosów. Jeśli zatem nasza wymarzona fryzrurka wymaga długich włosów, nie zapuszczajmy ich na siłę. Od czego są treski, dopinane kucyki i koki? No właśnie, są po to by ułatwić nam życie. Po co męczyć się z zapuszczaniem, skoro rynek udostępnia nam proste rozwiązania.

W całym tym zamieszaniu musimy pozostać sobą. Panna Młoda musi wygladać czarująco i promieniście, zatem musi być pewna tego jak wygląda, czuć się dobrze w wybranym stroju, makijażu i włosach. Nie bójmy się zaufać specjalistom, oddajmy się w ich ręce odpowiednio wczesniej, a wszystko z pewnością się uda.

Tekst: Magdalena Knetki

Zdjęcia: Adam Wójcik

Wizaż: Magdalena Knetki

Fryzury: Weronika Wojtynek

wtorek, 3 stycznia 2012

Klasyczny make-up

Klasyczny make-up
Hej!
Dziś znowu starocie, z wakacyjnego pleneru, ale obiecuję, że niebawem przybędzie wiele nowości grudniowych i styczniowych:) Poniższy makijaż jest dość klasyczny: szarości na powiekach, czarny eyeliner, czerwona pomadka.


Copyright © 2016 by Magdalena Magdziarz , Blogger